niedziela, 22 maja 2011

Tusz za 10, 20 i 40 zł- porównanie

Witajcie :)
Dzisiaj chciałabym napisać dla Was małe porównanie tuszy w różnym przedziale cenowym. Z góry uprzedzam, że zdjęcia będą zaczerpnięte z Internetu, ale niestety nie mam w tej chwili możliwości zrobienia zdjęć, a chciałam od dawna napisać tą notkę :) Mam nadzieję, że mi to wybaczycie :)

10 zł


Tego tuszu chyba nikomu nie muszę przedstawiać. Jest to bardzo popularna na forach Multi Action Mascara marki Essence. Czytałam o niej wiele pozytywnych opinii, więc i ja postanowiłam wypróbować to cudo :) Cóż... oczekiwałam chyba czegoś więcej. Owszem, ładnie pogrubia i wydłuża rzęsy, ale... po około tygodniu od otwarcia i przez około 2 tygodnie :( Przez pierwszy tydzień efekt był znikomy- rzęsy posklejane, a wydłużenie bardzo słabe. Po tym czasie zmieniła się konsystencja tuszu i efekt był o niebo lepszy- byłam bardzo zadowolona. Niestety mój podziw nie trwał długo bo ok 2 tygodnie- później tusz był coraz bardziej gęsty i robił mi z rzęs "pajęcze nóżki", musiałam je rozdzielać szczoteczką z innego tuszu...
Podsumowując: Uważam, że jak na tę cenę jest to całkiem niezły tusz. Na pewno warto go wypróbować. Jednak nie wiem czy do niego kiedyś wrócę, ponieważ oczekuję jednak czegoś lepszego od tuszu.

20 zł


Kolejnym tuszem jest Wonder Lash marki Oriflame. Jest to zdecydowanie mój faworyt wśród tuszy. Ma świetną szczoteczkę- krótsze włoski rozdzielają i wydłużają rzęsy, natomiast dłuższe pogrubiają je. Uzyskujemy efekt pięknie wydłużonych, pogrubionych i rozdzielonych rzęs. Rzęsy nie są posklejane (chyba, że przy 3 warstwie- to już jest niestety zbyt dużo, 2 wystarczą). Tusz się nie kruszy- pozostaje na rzęsach od rana do wieczora. Cena 19,90 (w promocji) za taki tusz naprawdę nie jest wygórowana. Możemy go kupić w 3 kolorach: czarny, brązowy i śliwkowy.
Podsumowując:  Polecam każdej z Was ją wypróbować, jeśli nie miałyście jeszcze okazji. Uważam, że w tej cenie nie ma lepszego tuszu (chyba, że ja takiego jeszcze nie znalazłam;) ).






40 zł
Ostatnim tuszem jaki zrecenzuję będzie Volume Million Lashes marki Loreal. Jest to najdroższy z recenzowanych przeze mnie tuszy. Muszę przyznać, że efekt jaki uzyskujemy za pomocą tego produktu jest bardzo zadowalający. Jest to zdecydowanie jeden z lepszych tuszy jakich używałam. Nie skleja, ładnie podkreśla rzęsy, wydłuża je i pogrubia. Wystarczył mi na ponad 4 miesiące, jednak pod koniec jego żywota zaczął się kruszyć już po około 2 godzinach. Mimo to uważam, że jest to produkt warty uwagi i jeżeli nie szkoda nam ok 40 zł na tusz to polecam jego kupno :)








Który tusz jest moim ulubionym? Zdecydowanie Wonder Lash! :) Efekt jest podobny jak przy stosowaniu Million Lashes jednak cena przemawia zdecydowanie za tym pierwszym :) Na pewno będę do niego wracać i to nie raz! :)

A jak jest u Was? Jaki tusz jest Waszym ulubionym?:)

Pozdrawiam Was :*

6 komentarzy:

  1. Ja lubię tani i klasyczny Maybelline Great Lash, Max Factor 2000 kalorii i Dior Show.

    zapraszam na rozdanie lakieru Orly:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja na razie uzywam Wow! Bell i One by One, ale kiedy one mi sie skonczą na pewno wypróbuje essence multi action. jesli mi sie spodoba i bede mogla przy nim zostac to mój portfel bedzie bardzo zadowolony :)

    OdpowiedzUsuń
  3. moim ulubionym jest high impact mascara ale obecnie szukam tanszego odpowiednika,
    pozdrawiam
    xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie używam 2 opakowanie loreala i jestem megaaa zadowolona:)rzęsy mam jak marzenie:)ale jestem też fanką tuszy z gosha:)

    http://welcomeinworldofbeauty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. kiedyś moim ulubieńcem był ten z oriflame, a dziś Maybelline Colossal Volum Express żółta i Falsies Volum fioletowa. Uwielbiam je ;)

    www.lidzia007.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam ten tusz z Oriflame i bardzo go lubię :D Super wydłuża i podkręca rzęsy ;D Pogrubia też całkiem całkiem :D

    OdpowiedzUsuń